Poparzenia skóry, udar cieplny to najczęstsze przykre konsekwencje, jakie mogą nas spotkać podczas nadmiernej ekspozycji na promienie słoneczne. Jednak czasami nie trzeba zbyt dużo słońca, by doszło do problemów. Jednym z nich jest reakcja fototoksyczna, wywołana zwykle połączeniem promieni UV z lekami, ziołami lub nawet kosmetykami.

- Powszechnie wiadomo, że wrażliwość skóry na promienie słoneczne zwiększa popularny dziurawiec - mówi lekarka Porozumienia Zielonogórskiego Małgorzata Stokowska-Wojda. - Niestety, na tym najczęściej ta powszechna wiedza się kończy. Tymczasem czynników fotouczulających jest znacznie więcej. Takie działanie mają także bergamotka, arcydzięgiel czy nagietek. Herbatki z tych roślin lub okłady na skórę należy latem stosować bardzo ostrożnie, a najlepiej w ogóle z nich zrezygnować o tej porze roku. Może się to skończyć poparzeniem skóry i reakcją fototoksyczną, objawiającą się plamami, rumieniem lub pęcherzami.
Podobne skutki mogą spowodować także niektóre leki, zarówno te przyjmowane doustnie, jak i w postaci maści na skórę. Antybiotyki, leki neurologiczne, przeciwcukrzycowe i wiele innych w połączeniu ze słońcem stanowią groźną mieszankę.
- Szczególną uwagę należy zwrócić na maści przeciwbólowe i przeciwzapalne, bo sporej części z nich nie wolno stosować, jeśli planujemy przebywanie na słońcu - przestrzega Małgorzata Stokowska-Wojda. - Warto czytać dokładnie ulotki, na których producent musi umieścić wszelkie ostrzeżenia, także te związane z ekspozycją na promienie UV.
Lekarka dodaje, że trzeba być ostrożnym nawet wówczas, gdy nie leżymy przez wiele godzin plackiem na plaży. Kiedy spacerujemy, relaksujemy się przejażdżką rowerową, pływamy - promienie słoneczne także do nas docierają i reakcja fototoksyczna może wystąpić tak samo, jak wówczas gdy spędzamy dzień bez ruchu. Pamiętajmy też, że przed promieniowaniem UVA nie ochroni nas szyba, więc po herbatce z dziurawca nie będziemy bezpieczni nawet w samochodzie.