2020-02-20 16:19:00 Ile można zjeść pączków bez szkody dla zdrowia? Czym je zastąpić, by pozostać w zgodzie z tradycją? Jaka pora dnia jest najlepsza na słodkie obżarstwo? A może w ogóle zrezygnować z łakoci, by uniknąć późniejszych wyrzutów sumienia? Tłustoczwartkowe dylematy pomaga rozwiązać lekarz rodzinny Porozumienia Zielonogórskiego Małgorzata Stokowska-Wojda, która od wielu lat prowadzi dla swoich pacjentów „Szkołę Cukrzycy”. - Nie ma dobrej odpowiedzi na pytanie o liczbę pączków, które można bezkarnie zjeść - mówi Małgorzata Stokowska-Wojda. - To sprawa indywidualna; to co dla jednego będzie tylko przyjemnością, innemu może zaszkodzić. Wiadomo, że pączek jest kaloryczną bombą i w żadnym razie nie powinien być składnikiem codziennej diety. Tłusty czwartek jest jednak wyjątkową okazją i osoba zdrowa może sobie pozwolić na kontrolowany grzech kulinarny. Nie ma sensu na siłę szukać niskokalorycznego zamiennika, jeśli ma to spowodować frustrację. Ale nie ma też sensu objadanie się ponad granice rozsądku nawet tego dnia. Można zjeść jednego pączka, a nie od razu całe pudełko, można też kupić mini pączki, bo przecież wtedy i grzech będzie mini. Uważać muszą na pewno osoby chore na cukrzycę. Wprawdzie samo ciasto drożdżowe, z którego wyrabiany jest pączek, nie zawiera zbyt wiele cukru, to jest go mnóstwo na wierzchu, bo zwykle pączki są lukrowane lub posypane obficie cukrem pudrem. Diabetykom na pewno mniej zaszkodzi te tradycyjny przysmak przygotowany samodzielnie w domu i posypany słodzikiem. Mniej zaawansowanym kulinarnie polecam faworki lub róże karnawałowe, które także są tradycyjnym przysmakiem na tłusty czwartek, ale za to są łatwiejsze w przygotowaniu, a ciasto nie zawiera niemal wcale cukru i także można do ich posypania wykorzystać słodzik.
Lekarka Porozumienia Zielonogórskiego podkreśla ponadto, jak ważna jest pora „kulinarnego grzechu kontrolowanego”. Nie zaleca jadania słodyczy po obiedzie, jak to najczęściej robimy. Obiad w naszej kulturze jest najbardziej obfitym posiłkiem, więc słodki deser dodatkowo obciąża żołądek. Ponadto pozostaje już niewiele czasu na jakąkolwiek aktywność fizyczną, dzięki której zdołamy spalić nadmiar kalorii.
- Najlepiej słodkimi wypiekami uraczyć się przed południem i w formie osobnego posiłku - dodaje Małgorzata Stokowska-Wojda. - Pączek jako drugie śniadanie będzie najlepszym rozwiązaniem. Pod warunkiem, że nie stanie się to codziennym nawykiem. Raz w roku można sobie na to pozwolić. |