Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny, od 1 stycznia do 31 października br. w Polsce zanotowano 144 przypadki odry, czyli dwukrotnie więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Informacje o kolejnych pojawiających się w naszym kraju ogniskach tej choroby budzą strach, ale często też pytania o skuteczność szczepień ochronnych.

- Nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości - podkreśla lekarka Porozumienia Zielonogórskiego Joanna Zabielska-Cieciuch. - Z informacji, które do nas docierają, wynika że na odrę chorują tylko niezaszczepione dzieci.

Problemem są mogą być dorośli urodzeni przed 1975 r., bo dopiero wówczas wprowadzono obowiązkowe szczepienia przeciwko tej chorobie. Większość z nich przechorowała odrę, a to daje odporność na całe życie.
Co jednak robić w sytuacji, gdy nie wiemy o przebytej w dzieciństwie chorobie? Komunikat w tej sprawie wydał 7 listopada Główny Inspektor Sanitarny, który zaleca wówczas zgłosić się do swojego lekarza, zapytać go o zasadność badania poziomu przeciwciał przeciwko odrze i ewentualnie poddać się szczepieniu ochronnemu, po konsultacji z lekarzem. GIS przypomina także, że osoby dorosłe zaszczepione jedną dawką szczepionki, w celu pełnego uodpornienia powinny przyjąć drugą, przypominającą dawkę szczepionki. Szczepienia przeciwko odrze przeprowadza się szczepionką skojarzoną przeciwko odrze, śwince i różyczce. Wszystkie zarejestrowane w Polsce szczepionki przeciwko odrze, śwince i różyczce dopuszczone są do stosowania także u osób dorosłych.

Minister Zdrowia poinformował, że nie mamy w Polsce rodzimej odry i jest ona zawleczona zza granicy. Najczęściej jako źródło zakażenia wskazuje się obywateli Ukrainy. W tym tygodniu ukraińskie Ministerstwo Ochrony Zdrowia podało, że na Ukrainie tylko w ostatnim tygodniu października zachorowało na nią ponad 1300 osób. Od początku tego roku zachorowań było już ponad 35 tys., a zdecydowana większość z nich to przypadki osób niezaszczepianych.

Odra jest jedną z najbardziej zaraźliwych chorób, wielokrotnie bardziej niż np. grypa. Często powoduje też powikłania, np. zapalenie ucha środkowego, zakażenie żołądkowo-jelitowe, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych.
- Tegoroczna sytuacja związana z odrą jest wprawdzie nagłaśniana w mediach, ale państwowe instytucje nie zadbały w sposób dostateczny o informacje - uważa Joanna Zabielska-Cieciuch. - Brakuje materiałów edukacyjnych dla pacjentów, choćby w formie ulotek zachęcających do szczepień, które powinny być dostępne w każdej przychodni.