Blisko 2 mln osób były w ubiegłym roku leczone w Polsce na cukrzycę, kolejne 0,5 mln nie wie, że choruje – poinformował we wtorek w Katowicach prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego (PTD) prof. Leszek Czupryniak.
Tymczasem - jak mówił podczas jednej z debat w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego - brakuje też wiedzy o tej groźnej chorobie i odpowiedniej edukacji na temat tego, że otyłość to zagrożenie, a aktywność fizyczna jest konieczna.
„W ogóle nie powinniśmy jeść słodyczy. To energia, którą trzeba natychmiast spalić. Jeśli więc zjemy pięć batonów, powinniśmy pójść na bocznicę i rozładować wagon węgla. Jeśli jemy je przed komputerem i nie spalamy, organizm zamienia tę energię na tłuszcz na czasy, kiedy nie ma w lodówce upolowanego mamuta, ale mamutów jest teraz dużo, codziennie są w lodówce. Jeżeli nadwaga rozwinie się u osoby, która nie jest w stanie naprodukować wystarczająco dużo insuliny, to jest cukrzyca” – tłumaczył żartobliwie związek otyłości z chorobą w rozmowie z PAP.
Jak podkreślił prof. Czupryniak, ta duża grupa chorych i opiekujący się nimi lekarze borykają się w Polsce z wieloma problemami. Brakuje specjalistów – praktykuje ok. 700 diabetologów, a powinno ich być dwa razy więcej. Trudności w dostępie do leczenia powoduje też fakt, że świadczenia – zarówno w poradniach, jak i szpitalach – nie są wysoko wyceniane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. W efekcie dyrektorzy placówek nie rozwijają takiej działalności. "Wielu chorym pomagamy dzięki temu, że jeden lekarz zna drugiego lekarza i prosi o pomoc, ale przecież nie tak powinien wyglądać system opieki zdrowotnej" - mówił.
PAP - Nauka w Polsce
więcej na www.naukawpolsce.pl